niedziela, 27 kwietnia 2014

Rozdział 1 "To było takie prawdziwe !"

"Narrator"
-Mówię Ci Diego, ona była taka piękna. To było takie prawdziwe-krzyczał szczęśliwy Leon
-Może kiedyś Ją spotkasz, nie mogłeś podświadomie wymyślić osoby to niemożliwe-tłumaczył Diego przyjacielowi
-Tak, sądzisz ?
-Ba ! Jestem tego święcie przekonany-zaśmiał się Tavelli
-Gdzie Maxi i Marco no i Fede ?
-Marco spał dzisiaj u Vilu więc pewnie się spóźni-zaśmiał się Diego
-Mówisz. Oj nie ładnie haha
W momencie kiedy Diego i Leon rozmawiali do sali weszła Violetta i Ludmiła
-To fajnie że Fran zgodziła się nareszcie tu chodzić-mówiła Ludmiła
-Jej brat też-zaśmiała się Vilu, a Lu zrobiła się mega szczęśliwa
-Teej, Viola nie zgubiłaś przypadkiem po drodze Marcusia ?-powiedział Diego
-Ale mi też śmieszne !
-Diego przeprasza. To gdzie on znikł ?-powiedział Leon
-W sali u Beto zawołał Go-poinformowała Vilu
-Dziękujemy-uśmiechnął się Leon
-A no bym zapomniał droga siostrzyczko Ty dzisiaj robisz kolację-uśmiechnął się Leon do złej Ludmiły i wyszedł razem z Diego
-Zabiję Go, zabiję Go-krzyczała zła
- Kogo zabijesz ?-powiedziała osoba wchodząc do sali była to Francesca
-Moja przygłupiego brata-powiedziała niczego nie świadoma Ludmiła.
-Chwila Fran-Lu rzuciła się na Włoszkę tak samo jak Viola
-To mój brat Tomas-powiedział Fran, a do pomieszczenia wparował chłopak o pięknym uśmiechu
-Tomas-przedstawił się chłopak uśmiechając się do każdej z dziewczyn
-Violetta-powiedziała Castillo wyprzedzając Ludmiłę.
-Ja jestem Ludmiła-dziewczyna uśmiechnęła się do chłopaka i podała mu swoją dłoń
-Miło was poznać-powiedział Resto
-Ciebie również-powiedziały obie nie zwracając wzroku z Tomasa
-To ja już pójdę się rozejrzeć-powiedział i wyszedł
-Ale on na pewno sam nie da rady ! Zgubi się i co będzie !-powiedziała Ludmiła
-No właśnie Ludmiła ma rację-powiedziała Violetta-To może ja z nim pójdę ?-dokończyła Castillo
-On sobie poradzi-zaśmiała się Fran
-To choć idziemy do Cami, Lary i Naty
-No okej-powiedziała Resto i razem wyszły w tym samym momencie do sali wchodzili Leon, Diego, Fede, Marco i Maxi. Verdas niósł koktajle. Był zamyślony nie patrząc na swoje nogi, potknął się a koktajle wyleciały mu z rąk lodując na bluzce Fran.
-Bardzo Cię przepraszam-powiedział Leon i zaczął wyciągać chusteczki
-Nic się nie stało. To tylko bluzka.-mówiła Fran, Leon podniósł głowę i zobaczył kogoś znajomego tak to była ona. Ten sam uśmiech, te same oczy.
-Ja Cię znam-wykrzyknął Leon
-Leon debilu idź do lekarza-powiedziała Lu i wzięła Fran i razem wyszły choć Włoszka oglądała się za chłopakiem też Go kojarzyła ale skąd ?!
-Leoś błagam Cię idź się leczyć na te nogi bo na głowę już trochę za późno-powiedział Castillo
-Ryjek Violka- odpowiedział je
-Idiota-krzyknęła
-Debilka-odpowiedział
-Opanuj się człowieku !-krzyknęła na Niego
-Czyżby okres ?-zapytał Federico kuzynki
-Niestety tak-powiedział Marco a reszta wybuchnęła śmiechem oprócz Violi
-Wy jesteście nienormalni-krzyknęła i wyszła wpadając na Tomasa-Sorry-wykrztusił a ona nie odzywając się poszła dalej
-Musimy załatwić 6 osobę do zespołu-mówił Diego
-Ale kogo ?-zapytał Fede
-Nie wiem. Leon co o tym myślisz ?-zapytał go Maxi
-Verdas-zaczął machać mu ręką przed oczami Marco
-Tak ?
-Kogo byś wziął do zespołu
-Może tego chłopaka, fajnie gra na gitarze-powiedział i cała reszta zaczęła słuchać jak Heredia gra na gitarze gdy skończył podeszli do niego
-Świetnie grasz-powiedział do niego Marco
-Dzięki-uśmiechnął się Tomas
-Mamy propozycję-powiedział Maxi-Czy chciałbyś dołączyć do naszego zespołu ?
-Z wielką chęcią-odpowiedział im
-To witamy w zespole-krzyknął Diego
-To idziemy do dziewczyn ?-zapytał Marco
-Z wielką chęcią-odpowiedział mu Maxi
-Idziecie ?-zapytali
-Ale gdzie ?-powiedział rozkojarzony Leon
-No do dziewczyn-powiedział Marco
-Aaa, okej-powiedział Verdas i razem udali się do dziewczyn, które siedziały na murku przed szkołą.
Marco podszedł do Violetty i mocno ją przytulił tak też zrobił Federico do Naty
-Mamy nowego członka zespołu-krzyknął Maxi i wskazał na Tomasa-To Tomas-powiedział Verdas
-My też mamy nową znaczy starą przyjaciółkę-zaśmiała się Lara
-Kogo ?
-Jego siostrę, Fran-powiedziała Lara
-A gdzie ona jest ?-zapytał Diego
-Właśnie idzie-pokazała na dziewczynę Naty a wszyscy się obrócili, Leona przeszedł dreszcz miał pewność że to dziewczyna ze snu
-Leoś wszystko dobrze ?-zaśmiała się Vilu
-Tak, w najlepszym porządku-odpowiedział spokojnie Leon, uśmiechając się do Włoszki co zdziwiło chyba każdego
-Cześć wam, Francesca jestem.-Podała dłoń każdemu chłopakowi oprócz Tomasa.
-Hej-odpowiedział jej Leon i uśmiechnął się ona odwzajemniła uśmiech
-Teej zakochańce-krzyknął Fede-za chwilę dzwonek-dokończył już normalnie
Wszyscy ruszyli do szkoły Marco od razu pobiegł bo obiecał Pablo że pomoże mu w czymś. Naty szła przytulona do Federico. Ludmiła rozmawiała z Tomasem. Cami z Maxim. Lara poszła dość szybko również do szkoły. Do Vilu podbiegł Diego i chwycił ją na ręce. Violetta darła się żeby ją puścił ale Diego nie od puścił gdy zeszli z schodów na których siedzieli zaczął szybko biec do klasy.
A Leon i Francesca szli w tyle rozmawiając, Leon był zapatrzony w Francesce, wiedział że musi ją zdobyć. Zakochał się. Ten sen sprawdził się.
-A tak w ogóle kiedy tu przyjechałaś ?
-2 dni temu-zaśmiała się
-I już ta szkoła ?
-Tak znam dziewczyny więc wiesz -zaśmiała się
-A znasz miasto ?-zapytał Leon
-No nie za bardzo
-To mam pomysł, po lekcjach Cię oprowadzę-zaśmiał się


Pierwszy rozdział :D A drugi już jutro :d
Komentarze mile widziane xD :D




2 komentarze:

  1. Oj Leon, Leon :D
    Fede i Naty *.*
    Dieletta ❤❤
    Leonesca ❤❤
    Marcuś i Viola *.*
    czekam na next ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne <3 Mam nadzieję że tu będzie Dieletta <3 Czekam na next ^.^

    OdpowiedzUsuń